Wojciech Michniewski jest dyrygentem bardzo wszechstronnym, prowadzi zarówno koncerty symfoniczne, jak i spektakle operowe. Szczególnie ceniony za interpretacje muzyki współczesnej, nie stroni jednak od klasyki. Współpracuje z czołowymi polskimi orkiestrami – Filharmonią Narodową, Sinfonią Varsovią, NOSPR-em oraz warszawskim Teatrem Wielkim, gdzie przygotował muzycznie prapremiery współczesnych oper. W 1996 uhonorowany został Fryderykiem – nagrodą polskiego przemysłu fonograficznego za płytę z muzyką Lutosławskiego, nagraną z Krzysztofem Jakowiczem i Sinfonią Varsovią. W 1999 tę samą nagrodę otrzymała inna jego płyta – galowy koncert Rossiniego z Ewą Podleś. Koncertował w Europie, Azji, Ameryce Północnej i Południowej. Wojciech Michniewski jako stały gościnny dyrygent często koncertuje w Filharmonii Pomorskiej.

W ten piątkowy wieczór usłyszymy dwie wyjątkowe, niedokończone symfonie: VIII Symfonia Schuberta to zagadkowy utwór ze względu na organizację figur muzycznych. Muzykologów zajmował przede wszystkim problem jej nieukończenia. Niektórzy, z Brahmsem na czele, uważają, że nie powinna mieć w ogóle końca, podobno sam Schubert miał uznać, iż dwie pierwsze części stanowią całość i zrezygnował z reszty. Niemiecki muzykolog Arnold Schering widział w niej muzyczny przekaz dziwnego snu kompozytora, złożonego właśnie z dwóch części (dlatego nie ma trzeciej). Symfonia powstała w 1822, odnaleziona w 1860, a po raz pierwszy wykonana w Wiedniu w 1865 (14 lat po śmierci autora).

IX Symfonia Brucknera wypełniła kompozytorowi ostatnie lata życia (zmarł w 1896), nie zdołał jej dokończyć, szeroko zakrojony finał pozostał w szkicach. Przepiękne Adagio, “wzruszający, łabędzi śpiew Mistrza” dostarcza wielu głębokich przeżyć słuchaczom. Bruckner wyznał: “Moje poprzednie symfonie dedykowałem temu czy innemu szlachetnemu miłośnikowi sztuki, ostatnią, dziewiątą, poświęcam dobremu Bogu – jeśli ją przyjmie”.

cena biletów:
10zł