28.10.09
17. spotkanie
Głównym celem naszych spotkań jest edukacja, rozpoczęliśmy ją w dziedzinie instrumentarium, i kolejny XVII Klub Przyjaciela Filharmonii zdominował jeden z największych instrumentów we współczesnym instrumentarium – TUBA.
Jest to zarazem najmłodszy instrument z rodziny dętych blaszanych. Mimo dość niebanalnych kształtów tubę cechuje wręcz nieprawdopodobna miękkość brzmienia i delikatność dźwięku. Historia wskazuje jednakże na niezbyt duże zainteresowanie kompozytorów i melomanów tubą jako instrumentem solowym. Kojarzona jest przede wszystkim z orkiestrami dętymi lub symfonicznymi. Na szczęście sytuacja ta wciąż zmienia się na lepsze, tuba walczy dzielnie o przynależne jej miejsce jako instrumentu solowego. Wielcy twórcy, tacy jak Czajkowski, Rimski-Korsakow, Prokofiew, Wagner, Brückner, Mahler, w swoich symfoniach i innych dziełach orkiestrowych powierzali mu istotne i odpowiedzialne partie, często niedoceniane z uwagi na mało narzucający się charakter brzmienia.
„Tuba w orkiestrze symfonicznej to bardzo ważny instrument, bo oprócz solówek – dość często spotykanych u niektórych kompozytorów, to ona daje podstawę harmoniczną dla całej dętej grupy, a w tym kontekście najlepiej, jak tuby nie słychać, tylko czuć jej obecność” – tak podsumowują zadania jednego z najniższych instrumentów orkiestry sami tubiści. Zarówno w USA, jak i w Europie Zachodniej odczuwa się wyraźnie duże zainteresowanie tym instrumentem, co najlepiej widać w szkołach i akademiach muzycznych, gdzie powstają klasy tuby, która doczekała się już swoich wielkich mistrzów i wirtuozów. Listę sław otwiera największy z nich, wielki nestor i mistrz całego pokolenia dęciaków – Arnold Jacobs, który stworzył całą filozofię nauczania gry na tubie, wypracowując swoją metodę, aktualną dziś niemal we wszystkich instrumentach dętych. Harvey Phillips, Roger Bobo, Charles Daellenbach oraz soliści młodszego pokolenia, robiący obecnie karierę na estradach całego świata: Jens Björn Larsen, Baadsvik öystein, Patrick Sheridan czy Rolanda Szentpali, to kolejne nazwiska wirtuozów tego wspaniałego instrumentu.
W gronie najlepszych znajduje się także polski tubista grający muzykę awangardową i współczesną – Zdzisław Piernik. To jemu tacy kompozytorzy, jak Krzysztof Penderecki, Wojciech Kilar, Bogusław Schaeffer czy Witold Szalonek, dedykowali swoje kompozycje na tubę solo.
Tuba to instrument samodzielny i wymagający o czym bez wątpienia przekonał nas, specjalny gość Klubu, pan Kazimierz Kmieć (solista tubista Orkiestry Symfonicznej). Pochodzi z Łodzi, tam ukończył szkołę średnią muzyczną oraz Akademię Muzyczną. Od 33 lat pracuje i mieszka w Grodzie nad Brdą. Wciąż odczuwa się deficyt tubistów, dlatego pan Kazimierz współpracuje także z Operą bydgoską. Jest uznanym pedagogiem, prowadzi zajęcia w Bydgoszczy: Zespole Szkół Muzycznych i Akademii Muzycznej, jest także kapelmistrzem orkiestry dętej przy Zespole Szkół Budowlanych w Bydgoszczy. Oczywiście, dobrym zwyczajem, krótka, ale rzeczowa prezentacja instrumentu została wsparta muzyką i tak w wykonaniu naszego miłego Gościa usłyszeliśmy m. in. Gavot K. Glucka, Walc – J. Brahmsa, Taniec słoni ze suity „Karnawał zwierząt” Saint-Saënsa, Humoreskę Dvořáka. Akompaniowała Maria Kukier-Turkiewicz – pianistka pochodząca z Torunia, od 25 lat pracująca w Filharmonii Pomorskiej oraz w Akademii Muzycznej na stanowisku akompaniatora.
Bardzo dziękujemy naszym miłym, sympatycznym gościom, że zechcieli poświęcić nam swój cenny czas.
Zapraszamy na kolejne XVIII spotkanie, już w świątecznym nastroju, które odbędzie się w poniedziałek, 7 grudnia 2009.
Mariola Grochowina