Wydarzenie

Koncert familijny

Edukacja

24.11.13 (niedz.)

Sylwetka mężczyzny, trzymającego w dłoniach klarnet

Wykonawcy:

Orkiestra Kameralna Capella Bydgostiensis
Orkiestra „Come Amabile” z Państwowego Zespołu Szkół Muzycznych w Bydgoszczy
Maciej Sztor dyrygent
Krzysztof Krymer dyrygent
Dorota Borowicz prowadzenie
oraz soliści
Joanna Czajkowska śpiew
Kamila Abrahamowicz Szlempo śpiew
Tadeusz Seibert śpiew

Repertuar:

Klaus Badelt – Piraci z Karaibów (arr. Ted Ricketts), Elton John/Hans Zimmer – Król Lew (arr. Calvin Custer), Alan Menken – Dzwonnik z Notre Dame (arr. John Moss), Hans Zimmer – Zoosters Breakout (arr. Paul Lavender)

Koncert z okazji Światowego Dnia Pluszowego Misia

Nowy cykl koncertów realizowanych raz w miesiącu, podczas których słuchacze poznają rodziny instrumentów, style muzyczne, brzmienie orkiestry smyczkowej i dętej, a także kulturę i obyczaje innych narodów. Starannie dobrany repertuar koncertów, atrakcyjna formuła, ciekawe prowadzenie i profesjonalne wykonanie dostarczają wiele wrażeń emocjonalnych i artystycznych oraz zachęcają młodych słuchaczy do poznawania świata muzyki. Bohater listopadowego koncertu jest wyjątkowy, a jego sława sięga na cały świat, ma nawet swoje międzynarodowe święto -Światowy Dzień Pluszowego Misia. Choć trudno w to uwierzyć, pierwszy miś maskotka powstał 111 lat temu i do dziś pozostaje jedną z najpopularniejszych dziecięcych zabawek na świecie. Światowy Dzień Pluszowego Misia to święto stosunkowo nowe. Zostało ustanowione dopiero 25 listopada 2002, dokładnie w setną rocznicę powstania tej popularnej maskotki.

„Warto przy tej okazji dodać, że z powstaniem pluszowego misia wiąże się cała legenda sięgająca 1902. To właśnie wtedy prezydent Stanów Zjednoczonych – Theodore Roosevelt podczas polowania nie zgodził się na odstrzelenie małego niedźwiadka. Sprawę opisał dziennik „Washington Post” i powstała karykatura prezydenta, który broni misia. Popularność misia z rysunku postanowił wykorzystać właściciel sklepu z zabawkami na nowojorskim Brooklynie Morris Mitchom. Na cześć prezydenta pluszaka nazwał „Teddy’s Bear” (Teddy – od zdrobnienia imienia Theodore, bear – ang. niedźwiedź). Zgodę na wykorzystanie imienia wydał sam prezydent USA podsumowując to krótkim zdaniem: „Nie sądzę, żeby moje imię było wiele warte w tym niedźwiedzim interesie”. Roosevelt strasznie się mylił. Narody anglojęzyczne do dziś pluszowego misa nazywają po prostu „Teddy’s Bear”, a maskotka stała się niekwestionowanym królem zabawek”.

Bilety 24