Klub Melomana

24.03.08

7. spotkanie

Klub Melomana

Instrumenty strunowe, smyczkowe: skrzypce, altówka, kontrabas – oto temat główny siódmego spotkania Klubu w ramach edukacji muzycznej.

W roli konferansjera i prelegenta jak zwykle wystąpiła nasza koleżanka Ela Małek, która w kilku słowach opisała tę grupę instrumentów, ich genezę, historię na przestrzeni wieków. Skrzypce, instrument muzyczny z grupy chordofonów smyczkowych, budowany od XV w., najdoskonalszy kształt otrzymał w wiekach XVI i XVII we włoskich warsztatach lutniczych (m.in. rodziny Amatich, A. Stradivariego, rodziny Guarnerich). Współczesne skrzypce wywodzą się ze skrzypiec barokowych – u schyłku XVI w. z violi da braccio, jako przedstawiciela najwyższej odmiany instrumentów smyczkowych, wykształcają się skrzypce, jakie dzisiaj znamy. Kontrabas jest największym i najniższym strojem strunowym instrumentem smyczkowym. Zbudowany na podobnej zasadzie jak skrzypce, ale z krótszą szyjką, ustawiany jest podczas gry pionowo. No i smyczek – element instrumentu smyczkowego służący do wzbudzania wibracji strun. Składa się z drzewca będącego elementem nośnym wykonanym z bardzo trwałego drewna fernambuku, uchwytu, włosia i śruby naciągowej (żabka), pozwalającej uzyskać odpowiedni naciąg włosia, niezbędny do poprawnej gry. Włosie w smyczku pochodzi z końskiego ogona. W celu zwiększenia szorstkości włosia i tym samym zwiększenia jego przyczepności do strun stosuje się nacieranie kalafonią. Do budowy tańszych instrumentów stosuje się również materiały sztuczne, np. włókna węglowe do drzewca, oraz syntetyczne włosie.

Do zaprezentowania instrumentów zaprosiliśmy: Wojciecha Kołaczyka, muzyka solistę (skrzypce i altówka), koncertmistrza Orkiestry Symfonicznej FP, adiunkta bydgoskiej Akademii Muzycznej oraz Mateusza Wiśniewskiego, kontrabasistę, studenta II roku tejże Akademii w klasie Piotra Kurzawy. Pan Wojciech pochodzi z rodziny o wielkich tradycjach muzycznych – mama Halina grała na I skrzypcach OSFP, zaś tata – Kazimierz, był solistą, fagocistą w tej orkiestrze i znakomitym pedagogiem. Państwo Kołaczykowie studiowali w Łodzi, ale życie osobiste i zawodowe związali z naszym miastem. Pan Wojtek, cóż nie miał chyba innego wyjścia, jak również poświecić się muzyce. Po Liceum Muzycznym kontynuował naukę w bydgoskiej uczelni muzycznej, w której uzyskał z wyróżnieniem dwa dyplomy w grze na skrzypcach i altówce. Już w czasie studiów brał udział w konkursach i kursach mistrzowskich solistycznych i kameralnych. Bardzo dużo koncertuje solo i gra w zespołach kameralnych. Kontynuuje też tradycje rodzinne – dwójka dzieci także już uczy się na wiolinistów. Jak sam mówi – „muzyka to całe jego życie”, a szczególnie ukochał altówkę. W foyer królowała muzyka na altówkę solo, w interpretacji pana Wojciecha usłyszeliśmy fragmenty utworów niemieckiego kompozytora, Maxa Regera (1873„1916) oraz na skrzypce, 13 Kaprys N. Paganiniego. Mateusz Wiśniewski, zagrał na kontrabasie część I Suity G-dur J. S. Bacha. Padło też wiele pytań skierowanych do Pana Wojciecha jako koncertmistrza, czyli o wadze jego roli w orkiestrze, o układzie instrumentów na estradzie, itp. Nie zabrakło też anegdot z bogatego życia muzyków. Dziękujemy bardzo Panu Wojciechowi i Panu Mateuszowi za interesujące prezentacje. Dzięki ich życzliwości i zaangażowaniu Klubowicze mieli kolejne, sympatyczne zebranie

Spotykamy się w poniedziałek, 7 kwietnia 2008, o godz. 16 w foyer.

Mariola Grochowina

Bilety 24