06.09.10
22. spotkanie
Pierwsze eksperymenty z leczeniem przy pomocy muzyki Chińczycy prowadzili już w starożytności, od kilkudziesięciu lat muzykoterapia jest z całkowitą powagą traktowana przez prestiżowe ośrodki akademickie i szpitale w Europie Zachodniej.
W Polsce muzykoterapię można studiować w kilku ośrodkach akademickich. W Bydgoszczy możliwość takiej specjalizacji mają na razie studenci medycznych kierunków na UMK. Kierownikiem Katedry i Zakładu Muzykoterapii jest dr hab. sztuki muzycznej Wojciech Pospiech, prof. UMK, który przyjął zaproszenie na pierwsze powakacyjne spotkanie Klubu Przyjaciół Filharmonii Pomorskiej (6.09.2010). Profesor Wojciech Pospiech zatwierdził już prawie 50 projektów badawczych dotyczących terapeutycznej roli muzyki. Studenci zaopatrzeni w płyty wędrują po ośrodkach leczniczych w całym województwie kujawsko-pomorskim, aby później swoje doświadczenia przelać na papier. Oto tytuły prac: „Wpływ relaksacyjnych jednolitych form muzycznych J. F. Heandla na łagodny przebieg porodu rodzinnego”, „Relaksacyjny wpływ muzyki transowo-etniczno-folkowej na uczestników spotkań muzycznych w środowisku małego miasta”, albo: „Wpływ form instrumentalnych na przykładzie Suity C-dur J. S. Bacha na relaksację i rozwój osób z mózgowym porażeniem dziecięcym w przedziale wiekowym 5–10 lat”.
To dopiero początek – tłumaczył Klubowiczom profesor Pospiech. Katedra i Zakład Muzykoterapii cały czas się rozwija, tym bardziej, że ma tę znakomitą możliwość prowadzenia badań pośród pacjentów Collegium, dla których każdy zabieg wiąże się ze stresem, który udaje się łagodzić odpowiednio dobraną muzyką. Nasz gość, prawdziwy pasjonat metody leczenia muzyką, opowiada, że największym jego marzeniem jest rozpropagowanie śpiewoterapii. Chciałbym, żeby bydgoszczanie śpiewali dla przyjemności, bez startowania w konkursach, ścigania się, kto lepszy. Nic w tym dziwnego, że Profesorowi śpiew jest tak bliski, i że szczególnie na nim się zna, bowiem w biografii i w sercu Wojciecha Pospiecha właśnie śpiew zajął wyjątkowo dużo miejsca. Jest przede wszystkim śpiewakiem, jedynym w Polsce wykształconym tzw. haute contre tenorem, pedagogiem i naukowcem. Ukończył Państwową Wyższą Szkołę Muzyczną w Poznaniu, gdzie obok śpiewu solowego studiował śpiew oratoryjno-kantatowy u samego Stefana Stuligrosza, zresztą śpiewał również w jego chórze Poznańskie Słowiki. Ponadto odbył specjalistyczne stypendium w Konserwatorium Królewskim w Brukseli w zakresie wykonawstwa muzyki dawnej wczesnym technikami wokalnymi. Swe posłannictwo znalazł w kameralistyce, przez wiele lat był śpiewakiem madrygalistów Capelli Bydgostiensis. Na swym artystycznym koncie ma wiele nagrań archiwalnych, koncertował w wielu krajach. Obecnie zajmuje się intensywnie pedagogiką, m.in. uczy w PZSM w Bydgoszczy i Akademii Muzycznej w Łodzi.
Sala kameralna Filharmonii zamieniła się w poniedziałkowe popołudnie w ośrodek muzykoterapii za sprawą pana Wojciecha, który wprowadził w leczniczy trans uczestników spotkania. Wiele osób wychodziło z rozpromienionymi twarzami i w znacznie lepszych nastrojach. Pan Profesor udowodnił, że to naprawdę działa – muzyka leczy duszę i pobudza ciało do większej aktywności. Z niecierpliwością czekamy na następne tego typu spotkania, które nauczą nas czerpać więcej siły, energii i wewnętrznej radości ze słuchania muzyki na najwyższym poziomie – na przykład podczas koncertów w Filharmonii.
Mariola Grochowin
foto Klaudia Hołub-Grzesło