Galeria wewnętrzna

Ad Matrem, 1983 – cykl Koncert Polski

Mieczysław Olszewski „Mieto”

Ad Matrem, 1983 – cykl Koncert Polski

gobelin – klasyczne techniki tkackie/wełna barwiona
wymiary: 400 cm × 250 cm

Scenariusz: Andrzej Szwalbe

Projekt: rysunek roboczy oraz barwny karton malarski: Mieczysław Olszewski, 1979

Prace tkackie wykonano w latach 1979–1983 w Pracowni Tkaniny PWSSP w Gdańsku.

Nadzór artystyczny: prof. Józefa Wnukowa

Nadzór techniczny: Józef Miętki, Krzysztof Charytoniuk

Farbowanie wełny według barwnego kartonu: Janina Basty

Interpretacja kartonu na technikę tkactwa klasycznego: Krzysztof Charytoniuk

Tkały: Janina Dunaj-Wekiera, Elżbieta Kita, Agata Zielińska

W środkowej partii tapiserii na granatowym półkolistym dysku napis: MATER MEA

Na odwrociu tkaniny płócienna wszywka z opisem dotyczącym jej realizacji (wykonane prace, autorzy)

Mieczysław Olszewski (ur. 1945) – malarz, rysownik. Uprawia malarstwo sztalugowe i monumentalne, ilustrację książkową, rysunek prasowy, rzeźbę z przedmiotów gotowych. Profesor Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Studia: Wydział Malarstwa PWSSP w Gdańsku (1963–1969), w pracowniach profesora Kazimierza Śramkiewicza (rysunek) oraz profesora Stanisława Teisseyre’a i profesora Jacka Żuławskiego (malarstwo). Ulubioną i najczęściej uprawianą dziedziną artystyczną M. Olszewskiego jest malarstwo, choć niezwykle ciekawe są rzeźby lub raczej obiekty artystyczne z użyciem starych przedmiotów, korespondujące w pewnym sensie z ready made (przedmiotami gotowymi) Marcela Duchampa czy asamblażami Władysława Hasiora. Artysta jest tu komentatorem świata, z właściwym sobie humorystycznym dystansem. Wśród kilku tematów malarskich (m.in. pejzaży, martwych natur) najistotniejszy jest nurt aktów kobiecych uwiecznianych ze sporą nutą erotyzmu. Akty kobiece o niewidocznych rysach twarzy, przedstawiane bez pruderii jako „seksualny obiekt pożądania” w całej swojej cielesności, kobiecości, odsłanianej niemalże brutalnie, a priori burzącej estetyczny ład.

Tapiseria Ad Matrem – ostatnia tkanina z cyklu Koncert Polski, podobnie jak gobelin Polonez jest pracą niezwykle skondensowaną – dotyczy to lapidarności przekazu, bez całego anturażu zdarzeń, postaci, przedmiotów towarzyszących i posiadających dodatkowe odniesienia czy znaczenia symboliczne, jakie cechują dwie pierwsze tkaniny. Opowieść została sprowadzona do postaci Kobiety opłakującej martwego syna – zdarzenia jednostkowego dotyczącego losu zwykłego człowieka, a jednocześnie zdarzenia o ogólnoludzkim, uniwersalistycznym wymiarze, ukazującym cierpienie syna i niewyobrażalną boleść Matki, utrwaloną w ikonografii dzięki przedstawieniom pasji Chrystusa. Możemy uznać to również za pewne pokrewieństwo ze sceną z Pożegnania ojczyzny Kiejstuta Bereźnickiego, możliwej do odczytania na obu płaszczyznach – jednostkowej (śmierć powstańca) lub uniwersalistycznej (m.in. w chrystologicznych wątkach ikonograficznych – Opłakiwania lub Zdjęcia z krzyża). Niemniej jednak tkanina M. Olszewskiego przede wszystkim odzwierciedla ideę wybitnego utworu Ad Matrem op. 29 Henryka Mikołaja Góreckiego, skomponowanego na sopran, chór mieszany i orkiestrę w 1971 r., który zadedykowany został zmarłej matce kompozytora. Ad Matrem jest pierwszą kompozycją z okresu szczytowej twórczości H.M. Góreckiego. Kompozytor powołuje do życia świat mistyki i sacrum, zarówno w warstwie słownej utworu, w której cytuje słowa średniowiecznej sekwencji liturgicznej Stabat Mater (Stabat Mater Mater mea, lacrimoso dolorosa), jak i w warstwie muzycznej dzieła. Pod względem ekspresji następuje stopniowe przesunięcie od gwałtownej, burzliwej narracji do nastrojów kontemplacyjnych i mistycznych. Ad Matrem jest z jednej strony muzycznym obrazem cierpienia jednostki – matki po utracie syna, z drugiej, wyrazem smutku ogółu ludzkości, co przekłada się również na plastyczny przekaz gobelinu M. Olszewskiego. H.M. Górecki oddaje to za pomocą obsady i środków techniki kompozytorskiej, w sposób świadomy i mistrzowski. Sporadyczne wykrzykniki chóru przy słowach Mater mea i stonowany lament głosu solowego (Mater mea, lacrimoso dolorosa), wraz z towarzyszącymi im instrumentami, składają się na spójny i bardzo emocjonalny obraz muzyczny. Boleść i cierpienia Matki przełożone zostały z języka muzyki na artystyczny język wizualny. Powstał obraz zapisany w tapiserii: Kobiety – Matki lamentującej, dotkniętej przez los, wyrażającej protest i gniew przeciwko nieuchronności przemijania i utraty Raju czy Arkadii – krainy życia w harmonii, zapewniającej nieśmiertelność. Obraz – zgodnie z wewnętrzną logiką języka plastycznego – zapisuje, utrwala jeden z momentów trwającej w czasie ekspresyjnej narracji pierwszej części muzycznej kompozycji H.M. Góreckiego. Postać kobiety, ujęta od dołu, przedstawiona w sugestywnym ostrym, dynamicznym skrócie, charakterystycznym dla zabiegów formalnych właściwych artystom o rodowodzie ekspresyjnym, prezentuje postać ogromniejącą, monumentalną, podnoszącą i załamującą ręce ponad ekstatycznie odrzuconą głową. „Gestem tym wyraża rozpacz, lecz jednocześnie i sprzeciw wobec deterministycznych praw kosmosu, ukazując kondycję człowieka podporządkowanego prawom Universum” – jak formułuje to autor scenariusza Andrzej Szwalbe. Z ciemnobrązowego tła wyłania się posągowa postać kobiety, w której materializuje się niezwykła ekspresja. Postać jej ukazana jest w całej swojej cielesności, a posągowe kształty podkreśla modelunek światłocieniowy, przetransponowany na walory barwne – od jasnych, przejrzystych, różowobeżowych blików, aż po intensywnie rdzawe tony. Plastyczną wymowę wzmaga kontrast kolorystyczny obu ukazanych światów – świat żywych z wizerunkiem matki podkreślony jest ciepłą tonacją barw. Mocną budową ciała różni się od opłakujących Chrystusa kobiet ze scen pasyjnych, przypominając raczej heroiny Jacka Malczewskiego, jednakże jest zdecydowanie bardziej ekspresywna – targana silnymi emocjami. Granatowy dysk z łacińskim napisem Mater mea odgradza strefę rozpaczającej Matki od ukazanej na pierwszym planie postaci syna, którego leżące na wznak sine ciało owiane jest już tchnieniem Thanatosa. Strefa śmierci zaznaczona jest zielonkawymi plamami barwnymi zbliżonymi do zaśniedziałej miedzi, przywołując skojarzenia z procesem rozkładu. Brak indywidualnych rysów twarzy matki i syna sprawia, że postaci są zunifikowane, anonimowe. A świadomie aestetyczna, zbrutalizowana rzeczywistość (widoczna zwłaszcza w postaci męskiej) zbliża je do świata widzianego oczyma Nowej ekspresji lat 80. XX w. Najsilniejszym kolorystycznie akcentem jest czerwona, prostokątna plama wkomponowana w granatowy dysk, jakby łącząca obie postaci uwikłane (choć po obu stronach) w uniwersalny, zaklęty krąg życia i śmierci. Wydaje się ona nawiązywać do daniny krwi, którą przychodzi człowiekowi spłacić deterministycznej naturze – niejednokrotnie w imię wyższych wartości, a częstokroć podejmując walkę z góry skazaną na niepowodzenie. Tapiseria jest więc traktatem na temat kondycji człowieka we wszechświecie zawartym w jednym skondensowanym dziele.

Bibliografia:

Mieto Olszewski, [online], [dostępny: http://mietoolszewski.eu/portfolio-item/book-album], [dostęp: 4.07.2023]

Nonkonformista prof. Mieczysław Olszewski „Mieto”, [online], [dostępny: https://galeria-essey.pl/862,Nonkonformista_prof_Mieczyslaw_Olszewski_Mieto], [dostęp: 4.07.2023]

Andrzej Szwalbe, Józefa Wnukowa, Koncert polski, wystawa gobelinów ze zbiorów Filharmonii Pomorskiej marzec 1983, Warszawa „Zachęta”, Bydgoszcz 1983

opracowanie: Magdalena Olszewska

Andrzej Szwalbe, 1995

Michał Kubiak

Andrzej Szwalbe, 1995

brąz
wys. 90 cm
sygn. brak

Michał Kubiak (ur. 1946) – rzeźbiarz i medalier. Studiował w l. 1967–1972 w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Poznaniu, gdzie obronił dyplom w pracowni Olgierda Truszyńskiego. Oprócz eksperymentów we własnej pracowni, włączył się w życie artystyczne współtworząc Grupę Bydgoską „Galeria 1+X” (z Januszem Bałdygą i Ignacym Bullą). W 1994 r. był komisarzem wystaw bydgoskich artystów w Londynie i Edynburgu. Podejmuje różnorodne tematy rzeźbiarskie, spośród których najważniejsze są te związane z kondycją człowieka – wiecznego wędrowca. To twórczość głęboko humanistyczna, doceniana i nagradzana. Trudno wyobrazić sobie układ urbanistyczny Bydgoszczy bez realizacji M. Kubiaka. W 2022 wytyczona została trasa śladami jego rzeźb. Znalazła się na niej m.in. figura Flisaka hrabiego Czakiego (2017), Wędrowiec (1997, odsłonięcie 2004), Marian Rejewski (2005), Andrzej Szwalbe (2006, odsłonięcie 2007).

Andrzej Szwalbe, 1995

Popiersie upamiętnia Andrzeja Szwalbego (1923–2002), wieloletniego dyrektora bydgoskiej Filharmonii Pomorskiej, animatora powojennego życia kulturalnego w regionie kujawsko-pomorskim. To dzięki jego wizjom i konsekwentnym działaniom Bydgoszcz zawdzięcza m.in. wybudowanie gmachu Filharmonii Pomorskiej (1953–1958), pawilonu Galerii Miejskiej BWA (1970) czy koncepcję utworzenia Opery Nova (1973–2006). Był inicjatorem powstania Bydgoskiego Towarzystwa Naukowego (1959), założycielem orkiestry kameralnej Capella Bydgostiensis pro Musica Antiqua. Przyczynił się do uruchomienia w mieście filii łódzkiej Państwowej Wyższej szkoły Muzycznej (1974) przekształconej w samodzielną Akademię Muzyczną im. Feliksa Nowowiejskiego.

Popiersie, do którego A. Szwalbe pozował osobiście, powstawało w pracowni rzeźbiarza. Lekko przechylona głowa sugeruje zasłuchanie. Twarz jest skupiona, co podkreślają głębokie zmarszczki na czole, a oczy, o opuszczonych powiekach schowane za dużymi, okrągłymi oprawkami okularów. A. Szwalbe w interpretacji M. Kubiaka zdaje się być pogrążony w myślach, nieobecny. Został pokazany w oficjalnym stroju. Ma na sobie marynarkę i szeroki krawat, modny w latach 90. XX w.

Bibliografia:

Adam Bezwiński, Andrzej Szwalbe portret niedokończony, Bydgoszcz 1996

Michał Kubiak. Rzeźbiarz,[online], [dostępny: https://michal-kubiak.pl/], [dostęp: 27.02.2023]

My, artyści, jesteśmy Don Kichotami, [w:] Krystyna Starczak-Kozłowska, Życie na przełomie.

Opowieść o Andrzeju Szwalbe, wyd. II poszerzone, Bydgoszcz 2018

Spacerownik śladami rzeźb Michała Kubiaka, koncepcja: Katarzyna Gębarowska, Małgorzata Kubiak, tekst: Agnieszka Wysocka, zdjęcia: Partyk Chenc, Bydgoszcz 2022

opracowanie: dr Agnieszka Wysocka

Artur Malawski, 1979

Adam Myjak

Artur Malawski, 1979

brąz (odlew: Bydgoska Fabryka Maszyn i Urządzeń Przemysłu Spożywczego „Spomasz” w Bydgoszczy)
wys. 65 cm
sygn. brak

Adam Myjak (ur. 1947) – rzeźbiarz i pedagog. Studiował na Wydziale Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Dyplom obronił w 1971 r. w pracowni Jana Bohdana Chmielewskiego. Po studiach związany z warszawską ASP, gdzie przeszedł wszystkie stopnie kariery akademickiej (od asystenta do profesora zwyczajnego), a kilkakrotnie kierował uczelnią jako rektor. A. Myjak jest osobowością rzeźby współczesnej nurtu nowej figuracji, laureatem wielu nagród i wyróżnień. Reprezentuje kulturę polską na międzynarodowych wystawach, plenerach artystycznych, jego rzeźby eksponowane są w przestrzeniach miejskich, we wnętrzach teatrów, oper i filharmonii.

U Adama Myjaka ważną „mantrą” ikonograficzną pozostaje forma głowy, niejednokrotnie o sugerowanej bądź poetycko wyciszanej fizjonomii, jak w cyklu Sen rozwijanym od l. 70. XX w. do dzisiaj. Twórczość A. Myjaka weszła do kanonu współczesnej kultury wizualnej i współczesnej edukacji w zakresie nauk o sztuce, jego rzeźby znalazły się w wielu międzynarodowych prestiżowych kolekcjach sztuki odległych miejsc świata. Artysta w rozmowie z Wiesławą Wierzchowską wspomina: „Na początku podejmowałem różne próby, także niefiguratywne. Wszystkie one bazowały na wyspekulowanym pomyśle, […] poruszałem się po niepewnym gruncie. […] Stwierdziłem, że w figuracji czuję się najpewniej. […] jak gdyby sama ręka do tego prowadzi. […] Pierwszy sygnał powstaje w kontekście do innych rzeźb i jest ich następstwem. Cały czas podążam za instynktem”..

Jan Stanisław Wojciechowski – rzeźbiarz, teoretyk i krytyk sztuki, określił A. Myjaka „esencjalistą w post-historycznej „epoce” sztuki”. Pisał: „Zwłaszcza w cyklu głów ze złotymi, połyskliwymi opaskami na oczach. Suponowałem swoisty transcendentalizm tych prac. Wydawało mi się, że złote światła odblaskowe dają szansę światłu w jego metaforycznym sensie.  Kryptoreligijny wątek w twórczości Myjaka drążyłem później w niepublikowanym wywiadzie z artystą przeprowadzonym przeze mnie w roku 1992. […] U Myjaka […] operacja przeprowadzana jest sugestywnie poprzez rzeźbiarską grę symboliką oczu i ust – jego najbardziej znane głowy   to niemalże Hansenowski  aktywny negatyw. Mają zamknięte lub zamazane oczy a usta,  jakby niemogące zaczerpnąć powietrza lub w niemym krzyku otwarte, wciągają nas w głąb. Skierowany zwykle na zewnątrz zestaw komunikacyjnych gestów twarzy, generowanych przez kształt oczu i ust, zostaje zaprzeczony w głowach artysty  i zawrócony  na samego siebie. Patrzący przedsiebie, staje się patrzącym w siebie.”

Rzeźba Artur Malawski pochodzi z wczesnego okresu twórczości A. Myjaka, który w tym okresie współtworzył kręgi literacko-kulturalne i był redaktorem naczelnym działu kulturalnego warszawskiego kwartalnika „Nowy Wyraz”, promującego młode talenty sztuki współczesnej, m.in. Ryszarda Wojciechowskiego, Zofię Kulik, Przemysława Kwieka, Barbarę Falender. A. Myjak, będący osobowością nurtu nowej figuracji, portretując Artura Malawskiego (1904-1957) wybitnego, przedwcześnie zmarłego kompozytora i wirtuoza skrzypiec, pedagoga i dyrygenta.  Rola A. Malawskiego dla współczesnej muzyki jest bardzo istotna. Był na początku l. 50 XX w. wykładowcą dyrygentury w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Katowicach. W roku 1948 r. A. Malawski przedstawił Etiudy symfoniczne na fortepian i orkiestrę podczas Festiwalu Międzynarodowego Towarzystwa Muzyki Współczesnej w Amsterdamie, odnosząc sukces. W latach 40. i 50. XX w. był prezesem Polskiego Towarzystwa Muzyki Współczesnej i członkiem Zarządu Głównego Związku Kompozytorów Polskich. W 1956 r. Związek Kompozytorów Polskich przyznał mu nagrodę za całokształt działalności kompozytorskiej i pedagogicznej, a rok później miasto Kraków wręczyło A. Malawskiemu Nagrodę Muzyczną za osiągnięcia twórcze ze szczególnym uwzględnieniem II symfonii „Dramatycznej” z1956.

A. Myjak przyjął konwencję popiersia aluzyjnego do epoki romantyzmu. Zastosował dyskretną asymetrię, jakby semantycznie podkreślającą osobowość A. Malawskiego, tworzącego nieprzerwanie, także w czasach II wojny światowej, zmagającego się z brutalnością czasów, w których przyszło mu żyć. W dolnej partii popiersia widoczna jest forma nacięcia, charakterystyczna dla całej późniejszej twórczości A. Myjaka.

Bibliografia:

Artur Malawski. Życie i twórczość, red. Bogusław Schäffer, Kraków 1969

Artur Malawski, oprac. Polskie Centrum Informacji Muzycznej, Związek Kompozytorów Polskich, lipiec 2002, [online], [dostępny:https://culture.pl/pl/tworca/artur-malawski], [dostęp: 21.02.2023]

Adam Myjak. Rzeźby z lat 1970–1995. Galeria Studio, Warszawa 1999

Adam Myjak, Wspomnienia [w:] Kalendarium. Katalog wystawy ADAM MYJAK. RZEŹBA, Państwowa Galeria Sztuki Sopot, Sopot 2012

Jan Stanisław Wojciechowski, Adam Myjak – esencjalista w post-historycznej „epoce” sztuki, tekst z archiwum profesora Adama Myjaka, odniesienie do wcześniejszych publikacji prof. Jana Stanisława Wojciechowskiego: Jan Stanisław Wojciechowski, Adam Myjak a porządki świata w sztuce, [w:] tenże: Z punktu widzenia rzeźbiarza. Sztuka lat 80, CRP Orońsko, 1983. Tekst ukazał się w „Magazynie Artystycznym” nr 2, 1989 oraz w innej wersji  p.t. tenże: Nowy barok  w „Przeglądzie Powszechnym”  nr 10, 1988

opracowanie: dr Dorota Grubba-Thiede

Artur Rubinstein, 1980

Ryszard Wojciechowski

Artur Rubinstein, 1980

brąz patynowany, tworzywo żywiczne (odlew z oryginału wykonany przez Jerzego Kędziorę w 2005 r.)
wys. 65 cm
sygn. brak

Ryszard Wojciechowski (1939–2003) – rzeźbiarz, ceramik, medalier, malarz. Studiował w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, na Wydziale Rzeźby w pracowni Alfreda Jesiona i na Wydziale Malarstwa w pracowni technik ściennych Witolda Millera. Dyplom otrzymał w 1964 r., a rok później rozpoczął pracę w macierzystej uczelni, z którą był związany do 1987 r. Tworzył rzeźby plenerowe, takie jak: Gest Natury dla Wałbrzyskiej Galerii Rzeźby Plenerowej, Matka Ziemia i Przywołana miłość w Warszawie, Ołtarz istnienia w Łodzi, Z różą od życia w Orońsku (wszystkie datowane na l. 1982–1983), Pasterz w Varselbusch (Niemcy),  Matka Natura w Avallon (Francja). W latach 60. i 70. XX w. R. Wojciechowski uczestniczył w plenerach ceramicznych, m.in. w Parszowie koło Skarżyska-Kamiennej, realizując wielkoformatowe alegoryczne kompozycje, m.in.: Akordy sławy, Sztuka zadziwiania, Ze skakanką, Pasja tworzenia, Portretowana (ob. w kolekcji Muzeum Narodowego w Warszawie). Do 1987 r. tworzył w Polsce, następnie stał się artystą emigracyjnym. Do 1990 r. mieszkał we Włoszech. Ostatnie lata życia spędził Kanadzie, m.in. w Vancouver, gdzie zrealizował 4,5 metrową alegoryczną figurę kobiety grającej na harfie North Shore Rhapsodie  (1992) dla New Vancouver.  Nadal realizował rzeźby w kraju, m.in. dla Teatru Atelier im. Agnieszki Osieckiej w Sopocie (1998). R. Wojciechowski w swojej twórczości, w której łączył wiele materiałów i technik (kamień, drewno, mozaikę, cement, szkło, sztuczny kamień, ceramikę, etc.) zbliżał się do nurtów sztuki art-brut, zainicjowanej w 1944 r. przez Jeana Dubuffeta. W ikonosferach R. Wojciechowskiego znajdujemy reminiscencje nauk etnograficznych, echa antropozofii Rudolfa Steinera.

Artur Rubinstein

Pełna wyrazu i ekspresywności rzeźba autorstwa Ryszarda Wojciechowskiego jest właściwą dla jego oryginalnej stylistyki interpretacją popiersia wirtuoza fortepianu Artura Rubinsteina (1887–2003). Spektakularną, międzynarodową karierę rozpoczął w Berlinie w 1900 r., kiedy wystąpił w Beethoven-Saal z towarzyszeniem Berliner Philharmoniker. Na światowych scenach koncertowych był obecny przez niemal osiem dekad. W 1939 r. wyjechał z rodziną do Stanów Zjednoczonych, w związku z narastającymi w Europie nastrojami antysemickimi. Po 1958 r. zaczął przyjeżdżać do Polski z koncertami. Włączał się w krajowe życie muzyczne, m.in. w 1960 r. był honorowym przewodniczącym jury 6. Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina w Warszawie, a w 1966 r. inaugurował X Międzynarodowy Festiwal Muzyki Współczesnej „Warszawska Jesień” wykonaniem 4 Symfonii Karola Szymanowskiego (którą kompozytor zadedykował A. Rubinsteinowi). W 1976 r. w Wigmore Hall w Londynie A. Rubinstein pożegnał  się ze sceną i publicznością.

R. Wojciechowski, portretując A. Rubinsteina,  sięgnął do późnego okresu działalności wybitnego wirtuoza fortepianu, łącząc dojrzałe rysy i nieco przygarbioną sylwetkę z fragmentem obrazu w ramie, co staje się symbolem sztuki i figurą wędrowca, który całą miłość do Ojczyzny nosi w sobie, jest wszystkimi emocjami zintegrowany nie tylko ze sztuką, ale i z przestrzenią, w której przyszedł na świat. Tragicznym kontekstem, nawiązującym do losów A. Rubinsteina, była utrata w czasie II wojny światowej wszystkich bliskich, którzy pozostali w Polsce. Mimo sławy i zaszczytów, A. Rubinstein nosił brzemię tej tragedii przez całe życie. Legendarne stało się jego wystąpienie na forum międzynarodowym, gdy w 1945 r. na uroczystości podpisania Karty Narodów Zjednoczonych zauważył brak flagi polskiej i oburzony przywołał jej „obraz”, otwierając koncert Mazurkiem Dąbrowskiego. Słynął z temperamentu, brawurowej osobowości, którą uchwycił w swojej rzeźbie R. Wojciechowski.

W 2005 r. odlew kompozycji wykonał w brązie patynowanym rzeźbiarz Jerzy Kędziora.

Bibliografia:

Anna Jung-Wojciechowska, Szkic o życiu i twórczości Ryszarda Wojciechowskiego „Wojtka”, maszynopis w Dziale Dokumentacji Zachęty Narodowej Galerii Sztuki w Warszawie

Aleksandra Kłaput-Wiśniewska, Andrzej Szwalbe w kontaktach z polskimi kompozytorami, [w:] Andrzej Szwalbe i jego dziedzictwo. Zbiór studiów, t.2, Bydgoszcz 2016

Artur Rubinstein, Moje długie życie, t. 1 i 2, Warszawa 1988

Ryszard Wojciechowski: rzeźba, medale, rysunek. Katalog wystawy,  oprac. i red. Wiesława Bąblewska-Rolke, Galeria „Kordegarda”, Centralne Biuro Wystaw Artystycznych, Warszawa 1981

opracowanie: dr Dorota Grubba-Thiede

Baryton Rzecze o Istnieniu, 1985 – cykl 4 gobelinów Kwartet zapustny

Tadeusz Brzozowski

Baryton Rzecze o Istnieniu, 1985 – cykl 4 gobelinów Kwartet zapustny

Gobelin – techniki tkackie/wełna barwiona
wymiary: 301 cm × 150 cm

Autorski gobelin – tapiseria Tadeusza Brzozowskiego wykonana na zamówienie Andrzeja Szwalbego dla Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy

Karton malarski: Tadeusz Brzozowski

Wykonanie gobelinów w latach 1984–1985 przez Zakopiańskie Warsztaty Wzorcowe – Cepelia w Pracowni Sztuk Plastycznych w Zakopanem

Nadzór artystyczny: Tadeusz Brzozowski

Współpraca i nadzór artystyczny (transpozycja kartonu malarskiego na medium tkackie): Marek Kossowski

Farbowanie wełny według kartonu malarskiego: Ewa Szmatlan i Dorota Bomba

Tkały: Janina Skubisz i Władysława Styrczula

Przy górnej krawędzi tkaniny tytuł gobelinu: BARYTON RZECZE O ISTNIENIU

Przy dolnej krawędzi tkaniny, z lewej strony, inicjały autorek tkających gobelin: W.S., J.S.

Przy dolnej krawędzi tkaniny, w centrum: inicjały artysty i data powstania: T. B. 85

Na odwrociu tkaniny płócienna wszywka z opisem dotyczącym jej realizacji (wykonane prace, autorzy).

Tadeusz Brzozowski (1918–1987) – malarz, rysownik, scenograf, pedagog, uprawiał również malarstwo ścienne i witraż, tworzył projekty do unikatowych tkanin artystycznych. Studia w krakowskiej ASP w l. 1936–1939 oraz od 1945 r. zakończone po roku dyplomem. Studiował w pracowniach m.in. Kazimierza Sichulskiego, Józefa Mehoffera, Karola Frycza, Xawerego Dunikowskiego. W l. 1940–1942 uczył się w niemieckiej Szkole Rzemiosła Artystycznego w Krakowie. Wieloletni pedagog, kolejno: na Politechnice Krakowskiej, w Liceum Plastycznym im. A. Kenara w Zakopanem, w poznańskiej PWSSP i krakowskiej ASP. Brał udział w wielu wystawach indywidualnych i zbiorowych, m.in. w USA, Wenecji i Gandawie.

Jeszcze podczas okupacji T. Brzozowski współpracował z konspiracyjnym teatrem Tadeusza Kantora (m.in. jako aktor). Po wojnie współpracował także z akademickim teatrem Rotunda (wraz z T. Kantorem i Romanem Artymowskim). Związał się zGrupą Młodych Plastyków nawiązujących do artystycznych tradycji przedwojennej Grupy Krakowskiej, którzy w 1948 r. zorganizowali awangardową Wystawę Sztuki Nowoczesnej w Krakowie, zaś w 1957 r. przyjęli nazwę Grupa Krakowska II. W 1955 r. wraz z kilkoma członkami grupy wziął udział w zwiastującej „odwilż” wystawie „Dziewięciu”. Brał więc udział we wszystkich ważniejszych manifestacjach polskiej sztuki nowoczesnej, należał także do międzynarodowego ugrupowania Phases, skupiającego twórców malarstwa bliskich surrealizmowi oraz abstrakcji lirycznej (niegeometrycznej). Początkowo malował obrazy figuratywne inspirowane surrealizmem, z elementami ekspresyjnej deformacji, w formie bliskie malarstwu materii i sztuce informel. Ponieważ twórczość artysty zawsze dotykała najbardziej intymnej sfery człowieczeństwa, jego własny i niepowtarzalny surrealizm szedł w parze z metaforycznym widzeniem świata – lecz by uniknąć zbytniego patetyzmu, niejednokrotnie w swoich pracach tworzył żartobliwy, czasem prześmiewczy dystans, stosując m.in elementy groteski. Indywidualny styl artysty charakteryzował się również głębokim wyczuciem koloru.

O sobie pisał:„W obrazach pokazuję kalekich ludzi, kalekie uczucia, pokazuję to, co szare, zwyczajne. Wtedy zawstydzam rzeczy ładne. Bo sztuka to nie kontemplacja piękna, lecz przeżywanie ludzkich spraw… Nasycam kolor do maksimum, a potem nagle go przygaszam. Przygaszam tak, jak gasną nasze przeżycia. Jak rodzą się kontrasty ludzkiego losu. Mam stale na myśli ludzi pięknych poplamionych brudem”.

Nad wyraz ciekawie prezentuje się postać Barytonu, który śpiewa – czy też rzecze – o Istnieniu, które zresztą – jak można by sądzić – sam uosabia. Surrealno-groteskowa figura Barytonu mimo podobnego, choć nie tak masywnego korpusu jak na poprzednim gobelinie, jest dużo lżejsza. Kadłub nieznacznie wtapia się w otaczającą przestrzeń dzięki zbliżonym odcieniom beżu w tle, z lekka tylko chłodniejszym dzięki efemerycznym akcentom jasnoszarego błękitu. Widocznymi, odcinającymi się kolorystycznie od tła elementami kompozycji są cienkie odnóża i kończyny górne oddane w ciemnoszarym błękicie. Kończyny te – lekkie, wydłużone – stanowią jakąś osobliwą strukturę otaczającą zwarty korpus, do którego są nieco niedbale przyczepione, żyjąc jak gdyby własnym, oddzielnym życiem. Figura Barytonu wydaje się stanowić jakiś ułamkowy odcinek egzystencji istoty-bytu, zawieszonej jedynie w pozaczasowej nieskończoności. Nie ma tu nic z wiecznego trwania monumentalnego Basu, ucieleśniającego tę wieczność. Zatem Baryton – uosabiający egzystencję – sugeruje raczej wielość bytujących istnień, a jego szczuplejsza, wydłużona postać pokazuje – jak może się wydawać – złożoność swojej natury poprzez zdwojony w części górnej korpus, zakończony dwiema główkami. Jako wyobrażenie Istnienia – Baryton stanowi więc pewną przeciwwagę solennej postaci Basu (zwłaszcza najniższego basu głębokiego, jakby stworzonego do przedstawień heroicznych). Wydaje się, że autor usiłuje ująć co nieco z nadmiernej powagi wieczności i zbytniego patosu przemijalności egzystencji, zyskując tym samym żartobliwie-ironiczny dystans, właściwy dla swojego artystycznego oeuvre. Tak pisze o tym Aleksander Wojciechowski: „W twórczości Brzozowskiego przeplatają się ze sobą sprawy na serio i na niby. Żart staje się nieoczekiwanie powagą. Powaga – żartem. (…) Artysta potrafi przeżywać głęboko dramatyczne uczucia, aż nagle (…) zaczyna drwić z nich. Nadyma swoje baloniki – by je natychmiast przekłuć. To samoobrona przed patosem. Groteska jest u niego po prostu sprowadzeniem wszystkiego do zwykłych ludzkich wymiarów”. Dodajmy, artysta stosuje ją jako element przywracający względną równowagę, unikając tym samym banalnego frazesu czy pomnikowej wielkości. Monumentalny, intensywny kolorystycznie Bas z pierwszej tkaniny Kwartetu stoi w nieco karykaturalnym rozkroku, dającym oparcie Atlasowemu podtrzymywaniu nieba, jak atleta z wysiłkiem dźwigający ciężar. Dodatkowo obdarzony jest komiczną, niewielką, zdwojoną główką. Baryton-Istnienie ukazuje w zasadzie jego przeciwieństwo – obrazuje w pewnym sensie fragment czasu i przestrzeni, w których się odbywa, jest więc raczej ruchliwe, zmienne i – poddane przemijaniu. Ulotność egzystencji przeciwstawiona wiecznej, nieuchronnej stałości. Otwarta kompozycja Wieczności rozsadza, przekracza granice obrazu tkaniny, akcentując nieograniczoność nieskończoności. Istnienie, egzystencja natomiast rozpoczyna się i – jako przemiana prowokująca nieustanny cykl życia i śmierci – ma także swój koniec, widoczny w ograniczeniu zamkniętej górnej części kompozycji tapiserii Baryton rzecze… Groteskowość podwójnej figury dodaje przedstawieniu niejakiej śmieszności – Baryton, być może podkreślający wielość istnienia, jest ukazany w dwóch osobach. Postać-hybryda prezentuje jak gdyby dwóch zawadiaków w zażyłej komitywie, z których jeden jest niedbale podparty pod bok, z pewnego rodzaju swadą, zawadiacką buńczucznością – przypominającą bufonadę rodem z komedii dell’arte, której spadkobierczynią jest modna w XVIII w. opera buffa. A przecież jej elementy wchodzą w skład scenicznego emploi wielu solistów, obsadzanych też w rolach późniejszych komediowych oper czy operetek. Niedbały gest oparcia dłoni na biodrze znany jest dobrze również z wielu portretów epoki nowożytnej przedstawiających pański gest szlachcica czy arystokraty świadczący o godności, a zapewne i pewności siebie czy też wręcz wyniosłości, który mógł być przenoszony na scenę w sposób przerysowany, karykaturalny. Nader ciekawym zabiegiem widocznym w obu tych tapiseriach są także dyskretne nawiązania muzyczne zaakcentowane w konstrukcji obu figur – elementy, które – jak mogłoby się wydawać, przypominają fragmenty instrumentów muzycznych. Choćby masywne nogi Basu mogą przywodzić na myśl gryf wiolonczeli zakończony charakterystyczną główką w kształcie ślimaka, a kończyny Barytonu na przykład trąbkę klarnetu oraz zakończenie gryfu gitary.

Bibliografia:

Janusz Drzewucki, „Kwartet zapustny”, „Ilustrowany Kurier Polski”, 22–23 marca 1986, nr 69, s. 4

(K-i), Gobeliny Tadeusza Brzozowskiego. Z BWA na stałe do filharmonii, „Ilustrowany Kurier Polski”, 10 marca 1986, nr 58, s. 1

Kwartet Zapustny, rzecz o gobelinach Tadeusza Brzozowskiego, wydana z okazji wystaw, BWA w Zakopanem (28–30.01.1986), Galeria Krzysztofory w Krakowie (1–4.02.1986), Galeria Teatru Studio w Warszawie (9–28.02.1986), BWA w Bydgoszczy (28.02.–15.03.1989),Bydgoszcz 1986

Najpierw wystawa w BWA. Gobeliny zakopiańskiego artysty dla Filharmonii Pomorskiej,„Gazeta Pomorska”, 7 marca 1986, nr 56, s. 9

Krystyna Starczak-Kozłowska, Życie na przełomie. Opowieść o Andrzeju Szwalbe, Bydgoszcz 1999

opracowanie: Magdalena Olszewska

Bas Głosi Wieczność, 1985 – cykl 4 gobelinów Kwartet zapustny

Tadeusz Brzozowski

Bas Głosi Wieczność, 1985 – cykl 4 gobelinów Kwartet zapustny

gobelin–techniki tkackie/wełna barwiona
wymiary: 301 cm × 151 cm

Autorski gobelin – tapiseria Tadeusza Brzozowskiego wykonana na zamówienie Andrzeja Szwalbego dla Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy

Karton malarski: Tadeusz Brzozowski

Wykonanie gobelinów w latach 1984–1985 przez Zakopiańskie Warsztaty Wzorcowe – Cepelia w Pracowni Sztuk Plastycznych w Zakopanem

Nadzór artystyczny: Tadeusz Brzozowski

Współpraca i nadzór artystyczny (transpozycja kartonu malarskiego  na medium tkackie): Marek Kossowski

Farbowanie wełny według kartonu malarskiego: Ewa Szmatlan i Dorota Bomba

Tkały: Dorota Opitz i Maria Ślipek

Przy górnej krawędzi tkaniny tytuł gobelinu: BAS GŁOSI WIECZNOŚĆ

W lewym dolnym rogu: inicjały artysty i data powstania: T. B 85.

W prawym dolnym rogu: inicjały autorek tkających gobelin: MŚ. DO.

Na odwrociu tkaniny płócienna wszywka z opisem dotyczącym jej realizacji (wykonane prace, autorzy).

Najniższy głos prawi o wieczności… – pierwszej tapiserii nadany został tytuł Bas głosi wieczność. Wieczność, jako najistotniejsze pojęcie w życiu człowieka, kreuje bas. A może –według koncepcji T. Brzozowskiego – głosi jej przymioty, jej tajemniczą, nieodkrytą, nieodgadnioną i nieogarnioną tożsamość. Potężna konstytucja postaci razem z wyobrażeniem basso serioso czy profondo wydaje się w sposób niezwykle udatny symbolizować ten fundament ontologii, jakim jest wieczność. Mocny korpus – kadłub o ciężkiej bryle, oddany w zdecydowanym różu, z silnymi nogami – odnóżami w intensywnej zieleni i krótkimi rękami – kończynami górnymi, w mocnym, podbitym zielenią błękicie. Jest to najbardziej wyrazista figura w cyklu, wielka bryła mocno odcinająca się od tła, a równie istotne są jej masywne odnóża. Tenże bas (solista basowy) zdaje się być trwałym elementem otaczającej go wieczności – a można by właściwie przywołać tu mit tytanicznego Atlasa podtrzymującego firmament niebieski. Bas wsparty mocno w ziemię – niczym mityczny heros, zdaje się podtrzymywać niebo wzniesionymi ramionami,  t r w a j ą c  w wieczności. Choć może nieco przewrotnie w sposób ekspresywny i dynamiczny, jak w baroku lub romantyzmie – kompozycja otwarta: bas wypełnia kadr, przekraczając go górą i dołem, pozostawiając pole domysłu i kreacji dla uważnego widza, a sugerując być może brak początku i końca owej wieczności czy też – nieskończoności… W tym jednak ta płynność form plam, kresek, dynamika, ruchliwość tła oraz samej figury prezentuje wprost przeciwną niż nieruchome trwanie – raczej ciągłą – przemijalność w ramach wieczności. Ciekawym zabiegiem artystycznym jest zdwojenie głowy (i twarzy) albo – jak u kubistów – ujęcie jej, zaprezentowanie z kilku stron. Może to oznaczać choćby ukazanie różnych faz śpiewu i  t r w a n i a  dźwięku. W tekście dotyczącym kolekcji gobelinów w Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy – dyrektor A. Szwalbe, jako jej pomysłodawca i projektodawca, prezentuje swoje idee i przemyślenia. Podkreśla, iż początkową i przewodnią była myśl, która „pragnęła wniknąć w tajniki ludzkiej egzystencji oraz że centrum, wokół którego krążą wszystkie cykle gobelinowe, stanowi właśnie człowiek w swoich wielokierunkowych uwarunkowaniach”.

Bibliografia:

Bas głosi wieczność,[w:] Krystyna Starczak-Kozłowska, Życie na przełomie. Opowieść o Andrzeju Szwalbe,wyd. II poszerzone, Bydgoszcz 2018

Janusz Drzewucki, „Kwartet zapustny”,„Ilustrowany Kurier Polski”, 22–23 marca 1986, nr 69, s. 4

(K-i), Gobeliny Tadeusza Brzozowskiego. Z BWA na stałe do filharmonii,„Ilustrowany Kurier Polski”, 10 marca 1986, nr 58, s. 1

Kwartet Zapustny, rzecz o gobelinach Tadeusza Brzozowskiego, wydana z okazji wystaw, BWA w Zakopanem (28–30.01.1986), Galeria Krzysztofory w Krakowie (1–4.02.1986), Galeria Teatru Studio w Warszawie (9–28.02.1986), BWA w Bydgoszczy (28.02.–15.03. 1989),Bydgoszcz 1986

Natalia Mrozkowiak, Kolekcja gobelinów Filharmonii Pomorskiej – założenia programowe, [w:] Andrzej Szwalbe i jego dziedzictwo. Zbiór studiów,t. 2, red. M. Chamot, S. Pastuszewski, Bydgoszcz 2016

Najpierw wystawa w BWA. Gobeliny zakopiańskiego artysty dla Filharmonii Pomorskiej,„Gazeta Pomorska”, 7 marca 1986, nr 56, s. 9

Krystyna Starczak-Kozłowska, Życie na przełomie. Opowieść o Andrzeju Szwalbe, Bydgoszcz 1999

opracowanie: mgr Magdalena Olszewska

Benjamin Britten, 1985

Stanisław Radwański

Benjamin Britten, 1985

brąz
wys. 65 cm
sygn. brak

Stanisław Radwański (ur. 1941) – rzeźbiarz, malarz i pedagog. Studiował na Wydziale Rzeźby w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Gdańsku, gdzie obronił dyplom w pracowni Stanisława Horno-Popławskiego w 1968 r. Od 1973 r. związany z macierzystą uczelnią [ob. ASP w Gdańsku]. W latach 1990–1996 rektor gdańskiej ASP. W 1997 r. kierował Pracownią Rzeźby Uniwersytetu Radford w Virginii w USA. Jest uznanym twórcą oryginalnych propozycji formalnych, wirtuozem współczesnej rzeźby wprowadzającym do ikonosfery jemu tylko właściwe czyste formy, np. motywy poklatkowości i spotęgowania semantyczno-wyrazowe [jak w Portrecie Taty, 1983], nadrealność wariacyjnych kompozycji [np. Muza, czy Kroczący], i inne wrażliwe interpretacje podejmowanych problemów, poszerzające fenomen nurtu nowej figuracji, nowej fali, postmodernizmu, wreszcie sztuki obu dekad XXI w. w otwartej przestrzeni miast. S. Radwański wielokrotnie odznaczany i honorowany, m.in. w 2021 r. otrzymał Złoty Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” wręczony w Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku.

S. Radwański jest autorem cykli figuratywnych w przestrzeni otwartej, w tym rzeźby Kroczący i kompozycji Para (figur trzymających się za ręce) dla Kantonu w Chinach (obie z l. 2016–2017). Obie rzeźby wykonano na zaproszenie organizatorów „Festiwali poetyckich i filmowych” odbywających się w Kantonie. Do rzeźb dla przestrzeni otwartych (w tym sakralnych)  oraz dla miejsc upamiętnienia należą m. in.: pomnik Jacka Malczewskiego w Radomiu (1983), rzeźby do wnętrz Opery Bałtyckiej w Gdańsku Wrzeszczu i Filharmonii Pomorskiej im. Ignacego Jana Paderewskiego w Bydgoszczy (lata 80–90 XX w.), pomnik Jana Gutenberga w Gdańsku (1998), pomnik Karola Marcinkowskiego w Poznaniu (2005),  pomniki Jana Pawła II w Toruniu (2007) i w Pampelunie w Hiszpanii (2010) oraz w Mławie (2010). W 2008 r. rzeźbiarz zrealizował pomnik Juliusza Słowackiego w Kijowie.

S. Radwański w wywiadzie z prof. Adrianą Majdzińską (2021), tak wspominał czas nauki w Liceum Plastycznym w Gdyni Orłowie: „(…) była to taka wyjątkowa szkoła, w której znaleźli się wybitni pedagodzy – artyści. Oni przede wszystkim zarazili nas sztuką. Nigdy nie czułem się bardziej artystą niż w liceum. Jak się chodziło na wagary, to tylko po to żeby malować. (…) najpierw widziałem siebie jako malarza. Dużo rysowałem, dużo malowałem. (…) Stało się inaczej, dzięki wojsku i dzięki geometrii skończyłem Rzeźbę. Do rzeźby prowadzą różne drogi. (…) Artysta powinien być odrobinę szalony (…). Gdy dotykam spraw historycznych, nie uderzam w nutę pompatyczną. Staram się znaleźć jakiś skrót. Na przykład jak robiłem kiedyś popiersie Dantego czy Napoleona – to nie były portrety. (…) Zapamiętujemy na podstawie różnych przetworzonych rzeczy i pozostają znowu, jakieś tylko kody, którymi się porozumiewamy”.

Benjamin Britten, 1985

S. Radwański w popiersiu Benjamina Brittena (1913–1976) zawarł psychologiczny portret wybitnej osobowości kultury współczesnej, jakby zanurzonej w introwertycznym procesie twórczym, z dłonią wzniesioną ku twarzy. To interpretacja skupienia B. Brittena, wybitnego angielskiego kompozytora, pianisty i dyrygenta, autora oper i muzyki orkiestrowej. Najwięcej utworów stworzył on dla Petera Pearsa (1910-1986), uznanego tenora, zarazem jego partnera życiowego. Wysmukłość proporcji, modna fryzura, (włosy ułożone tak, że odsłaniają szyję), marynarka z grubego sztruksu, ukazuje elegancję B. Brittena. S. Radwański w ekspresyjnym portrecie wskazał na niespokojny temperament, mowę ciała B. Brittena i charakterystyczne muskanie dłonią podbródka.

B. Britten był gościem Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy 20 września 1961 r., co upamiętniono tym rzeźbiarskim portretem.

Bibliografia:

(Łuk), Rośnie galeria portretów w FP. Popiersie Benjamina Brittena dłuta Stanisława Radwańskiego, „Dziennik Wieczorny”, 20.08.1987, nr 161, s. 4

Stanisław  Radwański [w:] Akademia Sztuk Pięknych w Gdańsku 1945–2005, Tradycja i współczesność. Katalog wystawy, Muzeum Narodowe Gdańsk, red. Wojciech Zmorzyński, Gdańsk 2005

Stanisław Radwański. Obecny – nieusprawiedliwiony, film towarzyszący wystawie indywidualnej S. Radwańskiego, Zbrojownia Sztuki ASP w Gdańsku, kurator Mariusz Białecki, publ. 17.XI.2021, [online], [dostępny: https://www.youtube.com/watch?v=MNQXp12Wuxk], [dostęp: 18.02.2023]

opracowanie: dr Dorota Grubba-Thiede

Bolesław Szabelski, 1979

Gustaw Zemła

Bolesław Szabelski, 1979

brąz
wys. 70 cm
sygn. brak

Gustaw Zemła (ur. 1931) – rzeźbiarz i pedagog. Studiował w l. 1952–1958 w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Od 1958 r. związany w macierzystą uczelnią jako wykładowca (prorektor w l. 1973–1976, w 1987 otrzymał tytuł profesora). G. Zemła na przełomie l. 50. i 60. XX w. wprowadził do swojej twórczości oryginalną figurację metaforyczną, w której pobrzmiewa  sztuka starożytna i kultura hellenistycznej Grecji. Spektakularnym osiągnięciem G. Zemły, które weszło do historii sztuki XX w., była realizacja pomnika Powstańców Śląskich w Katowicach, odsłoniętego w 1966 r. Imponująca jest liczba realizacji rzeźb plenerowych G. Zemły. Do 1979 r. realizował wiele pomników dedykowanych postaciom czy wydarzeniom historycznym, m.in.: popiersie Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie (1961), pomnik Karola Świerczewskiego w Warszawie (1968), pomnik Władysława Broniewskiego w Płocku (1972), pomnik Czynu Polaków (Pomnik Trzech Orłów) w Szczecinie (1979). G. Zemła zajmuje istotne miejsce wśród artystów współczesnych inspirujących się tematyką religijną i duchowością. Od początku l. 80. XX w. zrealizował m.in. 10 pomników przedstawiających Jana Pawła II – w Miestrzejowicach (1991), Płocku (1993), Łomży (2004), w Krakowie na Wawelu (2008), pomnik Jerzego Popiełuszki w Toruniu (2011). Zaprojektowana przez G. Zemłę statuetka od 1997 r. jest wręczana laureatom Nagrody Literackiej „Nike”.

Bolesław Szabelski, 1979

G. Zemła wykonał dla Filharmonii Pomorskiej wizerunek kompozytora, pedagoga i organisty Bolesława Szabelskiego(1896-1979), będącego w l. 1927–1929 uczniem Karola Szymanowskiego. Od 1929 r. był nauczycielem kontrapunktu i gry na organach w Konserwatorium Śląskim w Katowicach i w Szkole Muzycznej w Cieszynie (1934–1939). W 1945 r. B. Szabelski został dziekanem Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Katowicach – uczelni, w której otrzymał także tytuł profesora zwyczajnego (1958). Premiera jego nowatorskich Improwizacji miała miejsce w 1956 r. na Międzynarodowym Festiwalu Muzyki Współczesnej „Warszawska Jesień”. Jego kolejne kompozycje wykonywano jeszcze kilkakrotnie w kolejnych odsłonach „Warszawskiej Jesieni”. Przez ponad dwie dekady B. Szabelski należał do zarządu Polskiego Związku Kompozytorów Polskich, a jego utwory wielokrotnie wykonywano na festiwalach w kraju i za granicą.

Rzeźbiarz oddał wiernie rysy portretowanego. Wprowadził też sugestię ruchu, delikatnie odchylając głowę kompozytora w bok.

Bibliografia:

Dorota Folga-Januszewska, Gustaw Zemła. Rzeźba, Olszanica 2021

Leon Markiewicz, Bolesław Szabelski, życie i twórczość, Warszawa 1995

Renata Rogozińska, W stronę Golgoty. Inspiracje pasyjne w sztuce polskiej w latach 1970–1999, Poznań 2002

opracowanie dr Dorota Grubba-Thiede

Czesław Miłosz, 1997

Michał Kubiak

Czesław Miłosz, 1997

brąz
wys. 86 cm
sygn. Brak

Michał Kubiak (ur. 1946) – rzeźbiarz i medalier. Studiował w l. 1967–1972 w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Poznaniu, gdzie obronił dyplom w pracowni Olgierda Truszyńskiego. Oprócz eksperymentów we własnej pracowni, włączył się w życie artystyczne współtworząc Grupę Bydgoską „Galeria 1+X” (z Januszem Bałdygą i Ignacym Bullą). W 1994 r. był komisarzem wystaw bydgoskich artystów w Londynie i Edynburgu. Podejmuje różnorodne tematy rzeźbiarskie, spośród których najważniejsze są te związane z kondycją człowieka – wiecznego wędrowca. To twórczość głęboko humanistyczna, doceniana i nagradzana. Trudno wyobrazić sobie układ urbanistyczny Bydgoszczy bez realizacji M. Kubiaka. W 2022 wytyczona została trasa śladami jego rzeźb. Znalazła się na niej m.in. figura Flisaka hrabiego Czakiego (2017), Wędrowiec (1997, odsłonięcie 2004), Marian Rejewski (2005), Andrzej Szwalbe (2006, odsłonięcie 2007).

Czesław Miłosz, 1997

8 czerwca 1995 r. bydgoszczanie spotkali się z polskim noblistą Czesławem Miłoszem (1911–2004) we wnętrzach Filharmonii Pomorskiej. Na poetę czekały tłumy wielbicieli jego twórczości, uhonorowanej w 1980 r. literacką Nagrodą Nobla. Dwa lata później, na pamiątkę tego wydarzenia galerię rzeźb wzbogaciło popiersie C. Miłosza. M. Kubiak mistrzowsko oddał dystans jednego z najwybitniejszych poetów XX w. do świata, lekko cofając sylwetkę, a ułożeniem ramion sugerując wsunięcie dłoni w kieszenie. Nieznacznie uniesiona głowa to z jednej strony zaciekawienie, a z drugiej – brak zainteresowania dla tego co rozpraszałoby skupienie. Autor Zniewolonego umysłu nie patrzy w stronę widza. Rzeźbiarz nie zapomniał o charakterystycznych detalach – szerokich brwiach, głęboko osadzonych oczach i delikatnym uśmiechu, znanych z wielu zachowanych fotografii.

Bibliografia:

Czesław Miłosz, oprac. Krystyna Dąbrowska, wrzesień 2008 – tekst opracowany do „Antologii polskiej poezji od Średniowiecza do wieku XXI” wg koncepcji Piotra Matywieckiego,[online], [dostępny: https://culture.pl/pl/tworca/czeslaw-milosz], [dostęp: 27.02.2023]

Michał Kubiak. Rzeźbiarz,[online], [dostępny: https://michal-kubiak.pl/], [dostęp: 27.02.2023]

My, artyści, jesteśmy Don Kichotami, [w:] Krystyna Starczak-Kozłowska, Życie na przełomie.

Opowieść o Andrzeju Szwalbe, wyd. II poszerzone, Bydgoszcz 2018

Spacerownik śladami rzeźb Michała Kubiaka, koncepcja: Katarzyna Gębarowska, Małgorzata Kubiak, tekst: Agnieszka Wysocka, zdjęcia: Partyk Chenc, Bydgoszcz 2022

opracowanie: dr Agnieszka Wysocka

Fryderyk Chopin, 1988

Stanisław Radwański

Fryderyk Chopin, 1988

brąz
wys. 55 cm
sygn. Stanisław Radwański 1988

Stanisław Radwański (ur. 1941) – rzeźbiarz, malarz i pedagog. Studiował na Wydziale Rzeźby w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Gdańsku, gdzie obronił dyplom w pracowni Stanisława Horno-Popławskiego w 1968 r. Od 1973 r. związany z macierzystą uczelnią [ob. ASP w Gdańsku]. W latach 1990–1996 rektor gdańskiej ASP. W 1997 r. kierował Pracownią Rzeźby Uniwersytetu Radford w Virginii w USA. Jest uznanym twórcą oryginalnych propozycji formalnych, wirtuozem współczesnej rzeźby wprowadzającym do ikonosfery jemu tylko właściwe czyste formy, np. motywy poklatkowości i spotęgowania semantyczno-wyrazowe [jak w Portrecie Taty, 1983], nadrealność wariacyjnych kompozycji [np. Muza, czy Kroczący], i inne wrażliwe interpretacje podejmowanych problemów, poszerzające fenomen nurtu nowej figuracji, nowej fali, postmodernizmu, wreszcie sztuki obu dekad XXI w. w otwartej przestrzeni miast. S. Radwański wielokrotnie odznaczany i honorowany, m.in. w 2021 r. otrzymał Złoty Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” wręczony w Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku.

S. Radwański jest autorem cykli figuratywnych w przestrzeni otwartej, w tym rzeźby Kroczący i kompozycji Para (figur trzymających się za ręce) dla Kantonu w Chinach (obie z l. 2016–2017). Obie rzeźby wykonano na zaproszenie organizatorów „Festiwali poetyckich i filmowych” odbywających się w Kantonie. Do rzeźb dla przestrzeni otwartych (w tym sakralnych)  oraz dla miejsc upamiętnienia należą m. in.: pomnik Jacka Malczewskiego w Radomiu (1983), rzeźby do wnętrz Opery Bałtyckiej w Gdańsku Wrzeszczu i Filharmonii Pomorskiej im. Ignacego Jana Paderewskiego w Bydgoszczy (lata 80–90 XX w.), pomnik Jana Gutenberga w Gdańsku (1998), pomnik Karola Marcinkowskiego w Poznaniu (2005),  pomniki Jana Pawła II w Toruniu (2007) i w Pampelunie w Hiszpanii (2010) oraz w Mławie (2010). W 2008 r. rzeźbiarz zrealizował pomnik Juliusza Słowackiego w Kijowie.

S. Radwański w wywiadzie z prof. Adrianą Majdzińską (2021), tak wspominał czas nauki w Liceum Plastycznym w Gdyni Orłowie: „(…) była to taka wyjątkowa szkoła, w której znaleźli się wybitni pedagodzy – artyści. Oni przede wszystkim zarazili nas sztuką. Nigdy nie czułem się bardziej artystą niż w liceum. Jak się chodziło na wagary, to tylko po to żeby malować. (…) najpierw widziałem siebie jako malarza. Dużo rysowałem, dużo malowałem. (…) Stało się inaczej, dzięki wojsku i dzięki geometrii skończyłem Rzeźbę. Do rzeźby prowadzą różne drogi. (…) Artysta powinien być odrobinę szalony (…). Gdy dotykam spraw historycznych, nie uderzam w nutę pompatyczną. Staram się znaleźć jakiś skrót. Na przykład jak robiłem kiedyś popiersie Dantego czy Napoleona – to nie były portrety. (…) Zapamiętujemy na podstawie różnych przetworzonych rzeczy i pozostają znowu, jakieś tylko kody, którymi się porozumiewamy”.

Fryderyk Chopin, 1988

Popiersie Fryderyka Chopina (1810–1849) genialnego kompozytora doby romantyzmu, wirtuoza fortepianu, jest interpretacją dojrzałego artysty w konwencji rzeźby XIX-wiecznej.  S. Radwański świadomie nawiązał do dokonań mistrzów rzeźby klasyczno-romantycznej, m.in. do Antoine’a Laurenta Dantana (1798-1878), kadrując ramiona kompozytora w dynamiczną, jakby atektoniczną kompozycję, stosując asymetrię całego układu. Twarz F. Chopina, z wyraźnym ściągnięciem brwi, wyraża emocje wynikające zapewne z oddalenia od ojczyzny i zmagania z nawrotami nieuleczalnej choroby.

Bibliografia:

Stanisław  Radwański [w:] Akademia Sztuk Pięknych w Gdańsku 1945–2005, Tradycja i współczesność. Katalog wystawy, Muzeum Narodowe Gdańsk, red. Wojciech Zmorzyński, Gdańsk 2005

Stanisław Radwański. Obecny – nieusprawiedliwiony, film towarzyszący wystawie indywidualnej S. Radwańskiego, Zbrojownia Sztuki ASP w Gdańsku, kurator Mariusz Białecki, publ. 17.XI.2021, [online], [dostępny: https://www.youtube.com/watch?v=MNQXp12Wuxk], [dostęp: 18.02.2023]

opracowanie: dr Dorota Grubba-Thiede

Bilety 24